Posty

Wyświetlanie postów z październik, 2013

Miłość przez małe m

Obraz
Okładka. Zdecydowałam się wziąć tę książkę tylko ze względu na okładkę. Ot,taki impuls. Niezbyt często zagłębiam się w czuleście regałów bibliotecznych z literaturą iberyjską,za wyjątkiem gdy sprawdzam,czy jest coś nowego Zafona,ale tym razem kierując się w stronę regałów z literaturą francuską po "Nanę" porwałam "Miłość przez małe m". Spodziewałam się lekkiej,przyjemnej historii miłosnej z kotem w tle,ale się nieco zawiodłam. Główny bohater,Samuel,jest wykładowcą germanistyki w średnim wieku,który czuje się straszliwie samotny.Uwielbia muzykę klasyczną-czasami zastanawiam się,czy gdyby autor zdecydował się na rock postać byłaby wyrazistsza.Cóż,Samuel wydaje się zbyt przerysowany,jest jednocześnie postacią niedopracowaną.O okładkowym kocie także zbyt wielu rzeczy się nie dowiemy.Miałam nadzieję,że kotek będzie jednym z głównych bohaterów i jakimś sposobem połączy Samuela i Gabrielę w parę.Na plus zaznaczę,że kot ma świetne imię-Mishima,od razu skojarzyło mi się z