Posty

Wyświetlanie postów z marzec, 2018

Cecelia Ahern - Lirogon

Obraz
Tytuł: Lirogon/Lyrebird Liczba stron: 448 Rok wydania: 2017 Byłam tak zajęta rozmyślaniem o przeszłości, że zapomniałam zaplanować swoją przyszłość. Książki Cecelii Ahern kojarzą mi się głównie z tematyką bardziej romansową i chętnie po nie sięgam, gdy od czasu do czasu mam ochotę na niezbyt zobowiązkującą, ale nadal przyjemną lekturę. Dlatego też, gdy ujrzałam nową powieść tej autorki, mimowolnie po nią sięgnęłam przekonana, że będzie to kolejny romans. Po przeczytaniu opisu książki oraz pierwszych stru stron przekonałam się, że niezupełnie jest to coś, o czym myślałam, niemniej jednak wcale nie oznacza to, że książka była zła, ponieważ całkiem mi się podobała.:) Przede wszystkim zaciekawić może tytuł – cóż to jest ten lirogon? Przyznam się szczerze, że aż do przeczytania tej książki nie miałam pojęcia, że taka istota istnieje. Lirogon jest to bowiem ptak, który potrafi idealnie odwzorować wszelkie dźwięki otoczenia, w którym s

Haruki Murakami - Ślepa wierzba i śpiąca kobieta

Obraz
Tytuł: Ślepa wierzba i śpiąca kobieta/ Mekura-yanagi-to, nemuru onna / めくらやなぎと眠る 女 Rok wydania: 2008 Liczba stron: 512 Haruki Murakami jest jednym z moich ulubionych pisarzy już od kilku dobrych lat. Jego twórczość nie należy do łatwych i lekkich, ale zdecydowanie zachwyca stylem pisania, tematyką i przesłaniami z niej płynącymi. Z drugiej zaś strony nie potrafię czytać Murakamiego zbyt często, i zawsze potrzeba mi nieco przerwy, by znów do niego wrócić. Ostatnio miałam dość sporą przerwę, więc po długim czasie w końcu sięgnęłam po „Ślepą wierzbę i śpiącą kobietę”, co jest pokaźnym zbiorem opowiadań. - Myślę, że serce przypomina głęboką studnie. Nikt nie wie, co jest na dnie. Można tylko sobie wyobrażać na podstawie tego, co czasami wypływa na powierzchnię. Każde opowiadanie przy tytule ma jakiś symbol, czasem jest to zwierzątko, czasem jakaś rzecz, co ma nawiązywać do tematyki danego opowiadania. Żadne z opowiadań nie jest nadmiernie długie, więc czyta

Allie Larkin - Zostań

Obraz
Tytuł: Zostań/ Stay Liczba stron: 360 Rok wydania: 2011 Jeśli znacie twórczość Allie Larkin to z pewnością wiecie, że jej powieści są idealne na chandrę. Lekkie, zabawne i ciekawe, a z „Zostań” oczywiście nie było inaczej. Główną bohaterkę, Savannah, poznajemy na ślubie mężczyzny, którego kocha już od kilku lat, z jej najlepszą przyjaciółką. Nic więc dziwnego, że kobieta ma złamane serce. Po uroczystości Van upija się do niemal nieprzytomności oglądając film „Rin Tin Tin”, w którym niepoślednią rolę odgrywa owczarek niemiecki. Pod wpływem impulsu bohaterka przez internet kupuje szczeniaka tej właśnie rasy, który ma do niej przybyć ze Słowacji. Jakie jest zdziwienie Savannah, gdy po odebraniu psa z lotniska odkrywa, że pies wcale nie jest taki mały. Gdy kobieta usiłuje nauczyć się panowania nad zwierzęciem, poznaje przystojnego weterynarza... Czy udaje się jej zapomnieć o Peterze? Jak zdoła zapanować nad owczarkiem? Tego wszystkiego dowiecie się z lektury „Zostań”

Anthony Doerr - Światło, którego nie widać

Obraz
Tytuł: Światło, którego nie widać/All the Light We Cannot See Rok wydania: 2015 Liczba stron: 640 Otwórzcie oczy i popatrzcie na to, co możecie zobaczyć, nim zamkniecie je na zawsze. Już od dawna chciałam przeczytać tę książkę, nie wiedziałam nawet o czym jest. Dodałam ją kiedyś na półkę „chcę przeczytać” na moim lubimyczytac i o niej zapomniałam. Przypomniało mi się dopiero, gdy zobaczyłam ją w bibliotece, opasłe tomisko pyszniło się na półce, więc bez wahania po nie sięgnęłam. Jakie było moje zdziwienie, gdy okazało się, że powieść porusza tematy wojenne! Będąc ogromną wielbicielką takiej tematyki, ucieszyłam się przeogromnie. :D Krocz ścieżkami logiki. Każdy skutek ma przyczynę, istnieje wyjście z każdej sytuacji. Do każdego zamka można dopasować klucz. Anthony Doerr opowiada w książce dwie historie, toczące się równolegle. Pierwszą z nich jest historia Marie-Laure, paryskiej dziewczynki, która w wieku kilku lat straciła wzrok. Wer

Colleen Hoover - Pułapka uczuć/ Slammed

Obraz
    Tytuł: Pułapka uczuć/ Slammed Liczba stron: 285 Rok wydania: 2014 Lubicie książki Colleen Hoover? Cóż, ja tak średnio, zależy od książki. Przykładowo – „Maybe someday” bardzo mi się podobało, ale inne już nie do końca. Czytam je z przyjemnością, są lekkie, akcja wręcz biegnie, ale jednak brakuje mi w tych powieściach jakiejś głębi, a język nie jest zbyt wymagający. Pewnie kilka lat temu byłabym twórczością Hoover zachwycona, ale moje gusta się nieco zmieniły.                  Główną bohaterką „Pułapki uczuć”/”Slammed” (z drugiej strony nie do końca potrafię zrozumieć zabieg wydawcy nowej wersji – czy naprawdę trzeba na siłę umieszczać te angielskie tytuły? Nie można było ich przetłumaczyć? Moim zdaniem niezbyt dobrze to wygląda i może być mylące. Taka dygresja.) jest osiemnastoletnia Layken (autorce najwidoczniej spodobało się słowotwórstwo – imię to zlepek imienia Layla i nazwiska Kennedy, cóż za kreatywność), która po śmierci ojca przeprowa

Podsumowanie miesiąca: luty

Obraz
Skończył się luty, który minął bardzo szybko, a teraz z utęsknieniem czekam na wiosnę... W lutym udało mi się przeczytać 11 książek, więc jestem dość zadowolona, tym bardziej, że większość z nich naprawdę mi się podobała. Zapraszam Was zatem na szybki przegląd, ułożyłam książki od najlepszej do najgorszej.:) 1.Guillaume Musso „Dziewczyna z Brooklynu” Nie będę się rozpisywać na temat tej książki, niedługo wstawię po prostu recenzję i wtedy się dowiecie, co o niej myślę. Zdradzę tylko, że bardzo mi się podobała i przeczytałam ją w jeden dzień. 2.J.R.R. Tolkien „Silmarillion” Nie było to moje pierwsze spotkanie z tą książką, czytałam ją już kiedyś raz czy dwa, ale tym razem znalazłam piękne wydanie z ilustracjami Teda Nasmitha, do którego mam wyjątkową słabość. Tolkien jest moim ulubionym autorem, więc „Silmarillion” oczywiście ogromnie mi się podobał, mimo tego, że już go czytałam. Nie mamy w tej książce typowej fabuły, jest to raczej mitologia, ale na