Miłość na Pacyfiku
Zawsze lubiłam książki mające wątek historyczny,bo oprócz wartkiej,ciekawej akcji można się dużo nauczyć i dowiedzieć praktycznie bez większego wysiłku. Warunek jest jeden-trzeba takie powieści lubić. Ja lubię,aczkolwiek była to pierwsza książka o takiej tematyce jaką czytałam. Z reguły jak czytam już powieść historyczną to albo jest to tematyka obozów koncentracyjnych,albo coś o historii religii albo ewentualnie czasy arturiańskie. "Miłość na Pacyfiku" to natomiast powieść tocząca się w czasie Drugiej Wojny Światowej,która widziana jest oczami pilota samolotu,marynarza i pielęgniarki. Każda z tych perspektyw jest nieco odmienna,co dodaje dodatkowego smaczku. Była to moja pierwsza powieść Petera T. Deutermanna,który według notatki na tylniej okładce jest jednym z najpoczytniejszcyh pisarzy amerykańskich. Cóż,nigdy wcześniej o nim nie słyszałam. Książkę wypożyczyła moja mama,która najchętniej czyta jakieś romanse,lekką fantastykę,ogólnie książki,które czyta się szybko,łatwo