Mroczna połowa
Moje obcowanie z prozą Kinga z książki na książkę wygląda coraz lepiej.Teraz bardzo mgliście przypominam sobie chwile,gdy ze zbolałą miną próbowałam przebrnąć przez pierwszą część jego sagi.Nie udało mi się to,i przez to przez kilka lat miałam awersję do tego autora.Do czasu,gdy zaczęłam "Cmętarz zwieżąt" i poczułam dreszcz strachu przebiegający po moim kręgosłupie.Później były "Carrie","Lśnienie" i "Christine" i tak wpadłam.A raczej przepadłam z kretesem,zakochana w twórczości Kinga po wieki.
Niestety,największy problem z moim czytaniem Kinga polega na tym,że nie mogę go czytać za dużo w jednym czasie,jedna książka na miesiąc,najwyżej.Za to taką książkę pochłaniam w dwa,trzy dni,dziko czytając podczas lekcji,przerw,pod ławką,pod kołdrą,niedosypiając,zarywając noce,tylko żeby skończyć,ale chyba w tym tkwi pewien urok:)
W każdym razie "Mroczna połowa" wciągnęła mnie bezpowrotnie po pierwszej stronie,i już nie mogłam się oderwać.
Thad Beaumont jest pisarzem,przeciętnym pisarzem.Jego książki nie sprzedają się zbyt dobrze i nie są światowymi bestsellerami.Jednak Thad nie rezygnuje z pisania,i pod pseudonimem George Stark tworzy mrożące krew w żyłach powieści,które odnoszą gigantyczny sukces.Sprawy zaczynają się komplikować,gdy Thad ogłasza w mediach,że on to Stark,a Stark to on,urządzając mu publiczny,symboliczny pogrzeb.Po tym wydarzeniu następuje szereg bestialskich morderstw,o które podejrzany jest...Thad,z pozoru idealny mąż i ojciec dwójki dzieci,miły i niezdarny facet.Co najdziwniejsze w czasie zbrodni Beaumont miał niepodważalne alibi,ale wszystkie dowody świadczą przeciwko niemu...
Strasznie podobało mi się swoiste zastosowanie kontrastu pomiędzy postaciami-Thada i Starka,poza tym cała otoczka była z lekka magiczna,ale wiała też grozą,którą bardzo cenię w książkach Kinga.Groza,która sprawia,że mimo dreszczów strachu,dziwnej atmosfery,chcesz czytać dalej.Świetnie przedstawiona więź łącząca bliźnięta,dzieci dodały powieści blasku,naprawdę.Akcja bardzo wartka,zaskakująca,opisana realistycznie,i czego chcieć więcej?
Niestety,największy problem z moim czytaniem Kinga polega na tym,że nie mogę go czytać za dużo w jednym czasie,jedna książka na miesiąc,najwyżej.Za to taką książkę pochłaniam w dwa,trzy dni,dziko czytając podczas lekcji,przerw,pod ławką,pod kołdrą,niedosypiając,zarywając noce,tylko żeby skończyć,ale chyba w tym tkwi pewien urok:)
W każdym razie "Mroczna połowa" wciągnęła mnie bezpowrotnie po pierwszej stronie,i już nie mogłam się oderwać.
Thad Beaumont jest pisarzem,przeciętnym pisarzem.Jego książki nie sprzedają się zbyt dobrze i nie są światowymi bestsellerami.Jednak Thad nie rezygnuje z pisania,i pod pseudonimem George Stark tworzy mrożące krew w żyłach powieści,które odnoszą gigantyczny sukces.Sprawy zaczynają się komplikować,gdy Thad ogłasza w mediach,że on to Stark,a Stark to on,urządzając mu publiczny,symboliczny pogrzeb.Po tym wydarzeniu następuje szereg bestialskich morderstw,o które podejrzany jest...Thad,z pozoru idealny mąż i ojciec dwójki dzieci,miły i niezdarny facet.Co najdziwniejsze w czasie zbrodni Beaumont miał niepodważalne alibi,ale wszystkie dowody świadczą przeciwko niemu...
Strasznie podobało mi się swoiste zastosowanie kontrastu pomiędzy postaciami-Thada i Starka,poza tym cała otoczka była z lekka magiczna,ale wiała też grozą,którą bardzo cenię w książkach Kinga.Groza,która sprawia,że mimo dreszczów strachu,dziwnej atmosfery,chcesz czytać dalej.Świetnie przedstawiona więź łącząca bliźnięta,dzieci dodały powieści blasku,naprawdę.Akcja bardzo wartka,zaskakująca,opisana realistycznie,i czego chcieć więcej?
WRÓBLE ZNÓW FRUWAJĄ!
Komentarze
Prześlij komentarz