"Safe Haven"/"Bezpieczna przystań" (2013)
Długo zbierałam się,żeby obejrzeć ten film,tym bardziej,że chciałam obejrzeć go z mamą,która również uwielbia takie historie.
Oczywiście dla mnie,jako zagorzałej fanki Sparksa,"Safe Haven" to pozycja obowiązkowa. Książkę czytałam kilka miesięcy temu,i tylko oczekiwałam filmu.
"Safe Haven" to opowieść o Katie,kobiecie,która ucieka przed mężem do małego nadmorskiego miasteczka w Karolinie Północnej. Nieśmiała,dość zamknięta w sobie poznaje właściciela pobliskiego sklepu,Alexa oraz jego dzieci,Lexie i Josha.Katie zamieszkuje w niewielkim domku znacznie oddalonym od miasteczka,a jej sąsiadką i przyjaciółką zostaje Jo. Kobieta spędza coraz więcej czasu z Alexem i jego rodziną,zbliżają się do siebie. Katie znajduje w Alexu tytułową bezpieczną przystań. Oboje zakochują się w sobie,jednak ich szczęście burzy przybycie Kevina,męża Katie.
Film bardzo mi się podobał,akcja wciągnęła mnie od pierwszej minuty. Jako,że wcześniej czytałam książkę,wiedziałam jak potoczy się cała historia,natomiast moja mama co chwilę próbowała mnie wybadać,co będzie dalej. Piękne widoki Southport,cudowne morze,zawsze chciałam zamieszkać w takim miejscu. Jeśli chodzi o odwzorowanie książki,to myślę,że ekranizjacja jest udana,wiadomo,kilka szczegółów się nie zgadza,ale cała fabuła jest idealnie zachowana.
Oprócz głównych postaci,Katie i Alexa,bardzo podobała mi się osoba Jo.
Generalnie oglądało się lekko,przyjemnie,idealny film na długi,letni wieczór,nastraja optymistycznie i sprawia,że na twarzy pojawia się uśmiech.
Moja ocena: 5,5/6
Komentarze
Prześlij komentarz