"Gra o Tron"

Wciąż nie mogę uwierzyć,że to już koniec 3 sezonu! Przecież tak niedawno wyczekiwałam 1 kwietnia,i pierwszego odcinka,a teraz już wszystko za mną... I znów 10 miesięcy czekania na kolejny sezon,ale wiem jedno-będzie warto.
Myślę,że ten sezon był słabszy niż dwa poprzednie,chociaż był oczywiście świetny,to nie do końca podobało mi się wykonanie kilku wątków. No cóż,po przeczytaniu Martinowskiej sagi jakoś się bardziej zwraca uwagę na szczegóły,takie jak niewystarczające obrażenia na twarzy Tyriona. W ogóle jak niecały rok temu zaczynałam oglądać ten serial to nawet nie przeszło mi przez myśl,że tak mnie zafascynuje! Rzecz jasna,książki są nadzwyczajne,i lepsze od filmu,ale zanim przeczytałam sagę,najpierw obejrzałam pierwszy sezon,który sprawił,że odkryłam Martina.
W "Grze o Tron" uwielbiam absolutnie wszystko,rozpoczynając od muzyki z czołówki(mogę jej słuchać w nieskończoność),poprzez ukochane postacie,jak Dany,Sansa i Jon,kończąc na widokach Westeros.
Jako że kocham fantastykę,smoki,magia,zagmatwane historie rodowe to mój żywioł,jest to mój ulubiony serial.
Według krytyków telewizyjnych,wraz z "Breaking Bad",jest to najlepszy serial. Cóż,trudno się nie zgodzić.
"You know nothing,Jon Snow" 



Moja ulubiona scena ostatniego odcinka:
Sansa!
W zasadzie lubię każdą postać,za wyjątkiem Joffreya,który powoduje u mnie odruch wymiotny;)
I na koniec najpiękniejsza i najcudowniejsza Dany:


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Ósmoklasiści nie płaczą

"Safe Haven"/"Bezpieczna przystań" (2013)

Recenzja: Dziewczyna z Brooklynu - Guillaume Musso