Jak w niebie

"Jak w niebie" to moje pierwsze spotkanie z Markiem Levy'm,francuskim powieściopisarzem.Od dawna chciałam się zapoznać z jego twórczością,ale jakoś nie było nam po drodze.Dlatego,gdy byłam w bibliotece wypożyczyłam aż trzy jego książki,i po lekturze pierwszej mam przeczucie,że nie był to błąd.

Lauren,piękna lekarka,pewnego słonecznego dnia ulega wypadkowi samochodowemu.Jest o mały włos od śmierci,jednak udaje uratować się jej życie dzięki złożonej operacji,po której zapada w śpiączkę,Mija kilka miesięcy i do byłego mieszkania Lauren wprowadza się Arthur,niezwykle utalentowany architekt.Ku swojemu zdziwieniu odkrywa,że kupił lokum z duchem,postanawia pomóc kobiecie i tak zaczyna się historia o wielkiej i cudownej miłości.

„Nie ma rzeczy niemożliwych, tylko nasz ograniczony umysł uznaje pewne zjawiska za niepojęte i nierealne. Często trzeba rozwiązać wiele równań, by przyjąć nowy sposób rozumowania. To kwestia czasu i możliwości ludzkiego mózgu.”

Trzeba przyznać,że historia zupełnie zaskakująca,nietuzinkowa i nieschematyczna.Nie jest to długa książka,w sam raz na wieczór,może dwa.Czyta się szybko i przyjemnie.Jeśli ktoś lubi romantyczne historie w stylu Nicholasa Sparksa,to na pewno spodoba mu się "Jak w niebie".
Bardzo podobało mi się,że postaci nie były szare i nijakie,chociaż dialogi nie powalały.Ale czego się spodziewać po lekkim romansie z nutką świata metafizycznego?
Oprócz wątku miłosnego mamy także wątek osobistych przeżyć Arthura związanych ze swoją matką,która umarła,gdy bohater miał zaledwie jedenaście lat.Po wielu latach nieobecności wraca do domu dzieciństwa,gdzie odnajduje wiele wyjaśnień.

„Chcesz zrozumieć, czym jest rok życia? Zapytaj o to studenta, który oblał roczny egzamin. Czym jest miesiąc życia, powie ci matka, która wydała na świat wcześniaka, i czeka, by wyjęto go z inkubatora, bo dopiero wówczas będzie mogła przytulić swoje maleństwo. Zapytaj, co znaczy tydzień, robotnika pracującego na utrzymanie rodziny w fabryce albo kopalni. Czym jest dzień, powiedzą ci rozdzieleni kochankowie, czekający na kolejne spotkanie. Co znaczy godzina, wie człowiek cierpiący na klaustrofobię, kiedy utknie w zepsutej windzie. Wagę sekundy poznasz, patrząc w oczy człowieka, który uniknął wypadku samochodowego, o ułamek sekundy pytaj biegacza, który zdobył na igrzyskach olimpijskich srebrny medal, a nie ten złoty, o którym marzył przez całe życie. Życie to magia [...].”
mój ulubiony cytat! naprawdę piękny:)

Na podstawie tej książki powstała komedia romantyczna o tym samym tytule.Mam zamiar obejrzeć film w wolnym czasie,niestety nie mam go prawie wcale,wczoraj żeby nadrobić seriale siedziałam do 3 w nocy i oglądałam,dziś będzie to samo.Ale nie narzekam,bo wszystko układa się na razie bardzo dobrze!:)

„Nie można dotykać szczęścia koniuszkami palców. Albo dajesz, albo bierzesz.”

Książka jest także znana pod tytułem "A jeśli to prawda":)





Komentarze

  1. Nieschematyczna fabuła to teraz rzadkość, dlatego postaram się poszukać tej książki w bibliotece ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. też tak uważam,ciężko znaleźć coś,co ma w sobie elementy tak zaskakujące i nieprzewidywanle:)

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Ósmoklasiści nie płaczą

"Safe Haven"/"Bezpieczna przystań" (2013)

Recenzja: Dziewczyna z Brooklynu - Guillaume Musso