Ciemniejsza strona Greya

Przeczytałam,a raczej przemęczyłam drugą część Greya. I nadal nie rozumiem fenomenu tej trylogii.Co w niej ciekawego? Co w niej takiego nowego?
Szczerze mówiąc część druga nie różni się od pierwszej. Poza kilkoma małymi szczegółami. Nadal jest pretensjonalnie,nadal główna bohaterka jest nieskończenie głupia i dziecinna,przegryza wargę,mówi "kurka wodna",a jej wewnętrzna bogini wywija harce z podniecenia.Christian Grey nadal jest obrzydliwie bogaty i obrzydliwie popierzony,niektórzy myślą,że to słodkie.Cóż,ja nie.Wciąż co 20 stron jest opis poruszającego przypływu namiętności między Greyem a Aną.Nuda.
Co do "fabuły",to akcja zaczyna się 5 dni po zakończeniu części pierwszej,Ana jest w rozsypce po rozstaniu z Szarym,po czym jakby nigdy nic wracają do siebie,i wyznają sobie miłość.Jak słodko,miłość kwietnie wokół nas itp...Anastasia dostaje robotę w wydawnictwie,i w ciągu tygodnia AWANSUJE na naczelną.Wyobrażacie to sobie? Istny americam dream! No dobra,w tej części było naprawdę mrocznie,bowiem życiu naszej cudnej bohaterki zagrażało prawdziwe niebezpieczeństwo...Jedna z byłych Greya jest psycholem i prześladuje Anę.Prawie jak w jakimś dreszczowcu! Ale nie martwcie się,całość kończy się niemal happy endem,bo końcówka jest bardzo niepokojąca... Ale nie na tyle bym wyczekiwała jakoś specjalnie trzeciej części:)
Styl autorki nadal cukierkowy,powtórzenia czasami co drugie zdanie,wewnętrzna bogini doprowadza mnie do histerycznego śmiechu albo skrajnej irytacji(raczej to drugie),a Christian denerwuje mnie upierdliwą zaborczością.Ana niby taka silna kobieta,a leci na każde wezwanie Greya...Ok,rozumiem,kocha faceta,no ale bez przesady,zachowuje się jak jego marionetka.
Fascynacja "Zmierzchem" pani James widoczna niemal na każdej stronie,niestety...
Na plus dodam,że okładka bardzo ładna,ale szkoda,że wykonanie książki takie kiepskie,ciężko przewraca się strony,słaba jakość papieru,no ale nie można mieć wszystkiego:)





Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Ósmoklasiści nie płaczą

"Safe Haven"/"Bezpieczna przystań" (2013)

Recenzja: Dziewczyna z Brooklynu - Guillaume Musso